Umbria 2008
29 sierpnia – 7 września
jeżeli uważnie mu się przyjrzysz,
zobaczysz rzeczy zadziwiające!”
Umbria – było warto!
Zanim nowe wrażenia przysłonią umbryjskich gór błękitny kryształ, chcę zapisać pokrótce przebieg naszej wycieczki. Wyjazd do Umbrii stanowił kontynuację wcześniejszej, pamiętnej wizyty w Toskanii, wiosną 2006 r. Nawet kemping, na którym mieszkaliśmy był położony w miejscu gdzie Toskania najbardziej zbliża się do Jeziora Trazymeńskiego. Konsekwentnie pierwszy dzień zwiedzania poświęcony był jeszcze trzem miastom południowej Toskanii – Cortonie, Pienzie i Montepulciano. O każdym można by napisać tomy, ale wspomnę tylko o pierwszych skojarzeniach, jakie mi się nasuwają, gdy wracam pamięcią do tych miejsc. Cortona – mury etruskie, strome, puste rankiem uliczki i arcydzieło Beato Angelico w małym muzeum; Pienza – wykwint renesansowych budowli i zapach serów buchający ze sklepików; Montepulciano – piwnice z winami i zawody w toczeniu beczek. Ten festyn, korzeniami sięgający średniowiecza, nie miał w sobie nic z przedstawienia dla turystów, widać było, że cieszy on przede wszystkim samych mieszkańców miasta, którzy emocjonowali się zmaganiami drużyn wystawionych przez poszczególne dzielnice. Z podobnymi przejawami autentycznej, żywej tradycji spotkaliśmy się później nie raz. Szczęśliwy kraj…….
Drugi dzień upłynął pod znakiem św. Franciszka – od Porcjunculi, przez obrazkową historię życia Biedaczyny (z wyboru!) namalowaną przez Giotta, jego dom i krucyfiks z San Damiano – aż do pustelni Carceri, gdzie rośnie wiekowy dąb, na którym siadały ptaki by słuchać Franciszka. Do pustelni wybraliśmy się ścieżką zboczami Monte Subasio, pod koniec przy odgłosach nadciągającej burzy i wzmagającym się deszczu.
„Pochwalony bądź Panie przez brata naszego, wiatr
I przez powietrze, i czas pochmurny, i pogodny, i wszelki,
Przez które dajesz tworom swoim utrzymanie.”
A potem znowu zaświecił nasz brat Słońce i roztoczył tęczę nad Monte Subasio.
W nocy jeszcze znowu padało, dzięki czemu ranek wstał rześki i zebraliśmy się na kolejną wycieczkę: najpierw droga wzdłuż Klitumnu, w którym kąpano białe byki ofiarne, potem Spoleto – freski Filippo Lippi w katedrze i ogromny kamienny most; Cascata delle Marmore – majstersztyk rzymskiej inżynierii, ale i fenomen przyrody (Bayron tak się zapatrzył, że zapomniał płaszcza) i wreszcie Amelia – labirynt wąskich i ciemnych, bo już miało się ku zachodowi, uliczek.
Czwartego dnia mielismy w programie tylko dwa miejsca, ale przednie: eleganckie, choć zatłoczone samochodami Todi i Orvieto – miasto na skale, do którego wjeżdżamy kolejką, zdominowane oczywiście przez baśniową katedrę z kaplicą San Brizio i apokaliptycznymi wizjami Luki Signorellego.
Po takiej serii miast i miasteczek przyszła pora na bardziej aktywny wypoczynek. Kolejnego dnia pojechaliśmy do parku krajobrazowego Monte Cucco w Apeninach. Drogą była bardziej uciążliwa i powolna, niż się spodziewałem, toteż dzwonili już na Anioł Pański, gdy wyruszyliśmy w drogę. Sześciogodzinna wycieczka wiodła najpierw obok pustelni kamedułów na górski grzbiet z pięknymi widokami, a potem w dół, przez pastwiska z białym bydłem i skalistą dolinę do wioski Pascelupo. Tam czekał na nas bar otwarty, lecz bez obsługi. Trochę było głupio samemu się raczyć, toteż widok nadjeżdżającego na rowerze barmana wywołał prawdziwą radość.
I wreszcie piątek – ostatni pełny dzień w Umbrii. Na koniec zostawiliśmy sobie Perugię, rozległe średniowieczne miasto, z labiryntem uliczek, kościołami i gmachami publicznymi oraz świetną galerią malarstwa. Ponieważ po południu było jeszcze trochę czasu odwiedziliśmy najbliższe naszego kempingu miasteczko – Castiglione dell Lago, położone na skalistym cyplu wznoszącym się nad jeziorem. Może dobrze, że nie pojechaliśmy tam wcześniej, bo w sklepach z lokalnymi smakołykami można było stracić majątek.
Sobota, to już dzień odjazdu, ale ponieważ autobus ruszał po południu, zostawało jeszcze trochę czasu, wykorzystanego przez niektórych na wypoczynek nad basenem (i w), a przez innych po to aby jeszcze zobaczyć toskańskie Arezzo, do którego dojechaliśmy koleją. W pięknym i zamożnym Arezzo odbywał się właśnie ogromny targ staroci (byli nawet sprzedający z Polski) oraz trwały przygotowania do rycerskiego festynu.
Tydzień w Umbrii minął jak dzień. Wracaliśmy popijając miejscowe wino i rozmyślając gdzie by tu znowu pojechać.
Komentarze, uwagi, zapytania... mile widziane
Galeria
Obejrzyj relacje z innych wycieczek
Na Włoskiej Riwierze. W naszych wycieczkach do Włoch przyszła kolej na Ligurię, jeden z najmniejszych z regionów Italii, ale za...
Kvety w Wielkiej Fatrze. Tegoroczne (nie wiadomo dokładnie, które z kolei) KVETY a HORY odbywały się w Wielkiej Fatrze na...
Gran Paradiso po 30 latach. 30 lat temu zorganizowałem wyjazd do Parku Narodowego Gran Paradiso dla grupy koleżanek i kolegów...
Reunion 2017. W tym roku spotkaliśmy się w ośrodku Lotnik, położonym w lasach, blisko Staszowa. Reunion był krótki, dwudniowy. W...
Wielkopolska, Wielkopolska… VI wycieczka wielkanocna zaprowadziła nad Wartę i Barycz. Wyjechaliśmy jak zwykle w poświąteczną środę obierając kierunek na Zaniemyśl...
Przesilenie w Armenii. Już na parę tygodni przed naszym wyjazdem zaczęły dochodzić z Armenii wiadomości o narastającym konflikcie politycznym, nie...
Istria Tegoroczny wyjazd majowy na Istrię był absolutnym wyjątkiem, gdyż odbył się bez udziału Piotra, bez jego krajoznawczych gawęd… Opiekę...
W Górach Kremnickich. Kvety 2018 były raczej tradycyjne – na Słowacji i od środy wieczór do niedzieli. Wyjazd z Krakowa...
W krainie łagodnych smoków. Wycieczka do Chin była jak na razie najdalszą i najbardziej egzotyczną ze wszystkich klubowych wyjazdów. Oczywiście...
Reunion w nietypowym czasie. Ponieważ 11 listopada przypadał w tym roku w niedzielę, to wydawało mi się sprytne przenieść go...
Nad Źródłem Aretuzy. Nasza podróż na Sycylię i do Neapolu osnuta była wokół czterech tematów: zjawisk wulkanicznych – jako motywu...
Na zielonej Ukrainie. W tym roku tradycyjna wycieczka w okresie Bożego Ciała była i dłuższa, i w bardziej odległe strony....
Malownicza Bawaria. W kameralnej, kilkunastoosobowej grupie wyruszyliśmy pod koniec sierpnia na wycieczkę krajoznawczą do Bawarii. Pierwszym etapem był przejazd w...
Reunion nad Wartą. Bazą tegorocznego zjazdu towarzysko-krajoznawczego był, położony w lesie, harcerski ośrodek „Nadwarciański Gród” w Załęczańskim Parku Krajobrazowym. Zbudowany...
W karpackiej puszczy. Od 30 lat trwają starania o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego, na ostatnim fragmencie Pogórza Karpackiego, który zachował...
Zamiast Gór Pindos Karkonosze. W pierwszej połowie września mieliśmy wędrować po greckich górach Pindos, a wylądowaliśmy w rodzimych Karkonoszach. I,...
Cztery w jednym. Zaraza spowodowała, że musieliśmy odwołać kolejno: reunion, wycieczkę wielkanocną i pierwszomajową. Dopiero w terminie Kvetów wyjazd mógł...
Jesienny urok Podlasia. Prognoza pogody nie była zachęcająca, trzeba też było zrezygnować z Białowieży i tatarskiego szlaku. Nic to –...
Reunion w Beskidzie Śląskim. Przymierzaliśmy się do tego kierunku już rok wcześniej, ale pandemia pomieszała nam szyki. W końcu się...
Tulipanomania. Wycieczkę na tulipany, do czarodziejskiego ogrodu Keukenhof w Holandii planowaliśmy już w 2019 roku, ale wybuch pandemii to uniemożliwił....
Na łąkach i w wąwozach. Tradycyjne Kvety a Hory były w tym roku dłuższe niż zazwyczaj i zaprowadziły nas aż...
Na Łotwie i w Estonii. Zwiedzać dawne Inflanty pojechaliśmy kameralną, 15 osobową grupą. Podróżowanie w tak małym gronie miało m.in....
Wycieczka w głąb dziejów. Gdzie można zobaczyć materialne świadectwa z epoki homeryckich bohaterów? Zmagań, o których pisali Herodot i Tukidydes?...
Beskid niski, ale rozległy. Bazą tegorocznego Reunionu był gościniec w Chyrowej, niewielkiej wsi w Beskidzie Niskim, kilkanaście kilometrów od Dukli....
Na Pomorzu Zachodnim. Wycieczka wielkanocna anno 2023 rozpoczęła się w Poznaniu dokąd uczestnicy zjechali się koleją, a Ania nawet przyleciała...
Wyprawa na Deltę Dunaju. W tym roku wreszcie udało się zrealizować zapowiadaną już od kilku lat wycieczkę na Deltę Dunaju....
Na wyspie wiecznej wiosny. Niewielka Madera to wyspa zachwycająca niezwykle dynamicznym krajobrazem, bujną roślinnością, obfitością kwiatów i malowniczymi miejscowościami. Wybraliśmy...
Reunion w Jarnołtówku. Tegoroczny Reunion zaplanowaliśmy na terenie parku krajobrazowego malowniczych Gór Opawskich – w położonym na zboczu Biskupiej Kopy...
Na zielonej Malcie. Wybraliśmy się na Maltę pod koniec lutego, licząc na to, że zastaniemy tam wiosnę. Rzeczywiście, wyspa była...
Wycieczka Wielkanocna. Zasadniczym celem wycieczki był Łuk Mużakowa, ciekawa, polodowcowa forma geomorfologiczna położona na terenie Łużyc, po obu stronach granicy,...
W dolinie środkowego Wagu. Tegoroczne Kvety, prawdopodobnie 19 z kolei, odbyły się jak zazwyczaj na Słowacji, a dokładniej w górach...
Pireneje, Pireneje! Wcześniej, podczas naszych klubowych wycieczek nie byliśmy nigdy w Pirenejach, był zatem najwyższy czas aby to nadrobić. 1...
W miasteczku dwóch księżyców. W mglisty i zimny piątek 8 listopada różnymi drogami podążaliśmy do Kazimierza Dolnego, aby spotkać się...