Wycieczki klubowe

Podlasie 2021

19 – 25 września

Jesienny urok Podlasia

Prognoza pogody nie była zachęcająca, trzeba też było zrezygnować z Białowieży i tatarskiego szlaku. Nic to – kilkanaście osób, w tym dwie nowe Klubowiczki, postanowiło na przełomie lata i jesieni odwiedzić trzy podlaskie parki narodowe.

Wyjechaliśmy z Krakowa w niedzielę rano i przejechaliśmy busem do Warszawy, by zabrać jeszcze kilka uczestniczek naszej wyprawy. Już w komplecie odwiedziliśmy Drohiczyn – historyczną stolicę Podlasia i słynny niegdyś ośrodek rozwoju szkolnictwa na ziemiach wschodnich. I choć to obecnie prowincjonalne miasteczko, to – uroczo położone i ciekawe architektoniczne – jest niezwykle czyste i zadbane. Konieczny tutaj punkt programu to wejście na Górę Zamkową, by z tarasu widokowego podziwiać wyjątkowo malowniczą dolinę Bugu. Kolejny przystanek na naszej trasie robimy na Świętej Górze Grabarce, najważniejszym miejscu kultu religijnego dla wyznawców prawosławia w Polsce. Nie da się ukryć, że atmosferę kontemplacji osady Grabarka-Klasztor niezwykle wzmogli młodzi chórzyści z Charkowa, którzy przepięknie zaśpiewali polifoniczne pieśni przy krzyżach wotywnych i w Cerkwi Przemienienia Pańskiego. Na nocleg zajechaliśmy do sympatycznego Hotelu Arkadia w Ciechanowcu, gdzie czekała na nas pyszna regionalna kolacja.

Poniedziałek zaczęliśmy od wizyty w Narwiańskim Parku Narodowym, z niezwykle malowniczymi dzikim krajobrazem. Najpierw w Kurowie zrobiliśmy spacer po drewnianej kładce wśród bagien, następnie przeszliśmy groblą w kierunku słynnego tu Zerwanego Mostu w Kruszewie – pozostałości carskiej drogi strategicznej na Białystok. A potem, na pływających platformach – jedynej takiej przeprawie w Polsce, przemierzyliśmy Narwiańskie Bagna trasą Waniewo-Śliwno-Waniewo. Po tej wędrówce przejazd do Korycin i zwiedzanie unikatowego, prywatnego przedsięwzięcia – „Ziołowego Zakątka”. To ogromny kompleks agroturystyczny z Podlaskim Ogrodem Ziołowym, skansenem z karczmą, zrekonstruowanym drewnianym kościołem pw. Matki Boskiej Jagodnej i ekologicznym warzywnikiem. A to i tak nie są jeszcze wszystkie atrakcje tego wyjątkowego projektu… Firmowy sklepik (Dary Natury), w którym można zaopatrzyć się w zioła, herbatki, nalewki i wiele innych produktów, był już, niestety, zamknięty. Zdecydowaliśmy się zatem na kolację w urokliwej karczmie, gdzie można było zjeść tradycyjne podlaskie potrawy, przyprawione regionalnymi ziołami oraz degustować lokalne nalewki.

We wtorek, po wykwaterowaniu, przejechaliśmy raptem półtora kilometra w Ciechanowcu, by znaleźć się w niezwykłym miejscu – Muzeum Rolnictwa im. K. Kluka, które znajduje się na terenie zespołu pałacowo-parkowego, odbudowanej ze zniszczeń wojennych dawnej posiadłości rodziny Starzeńskich. Muzeum zaskakuje rozmachem, ilością i różnorodnością zgromadzonych eksponatów. Można tu bardzo interesująco spędzić wiele godzin, w samym skansenie są 53 zabytkowe obiekty architektury drewnianej z pełnym wyposażeniem wnętrz. Ciekawe wystawy tematyczne, a do tego Muzeum Pisanki, czyli 2600 okazów z całego świata! A i patron całego muzeum niezwykły – Jan Krzysztof Kluk był księdzem katolickim i przez długi czas proboszczem w Ciechanowcu. Jako człowiek o wszechstronnych zainteresowaniach, zasłynął przede wszystkim jako przyrodnik i autor wielu prac, które stanowiły przełom w ówczesnych polskich naukach przyrodniczych i rolniczych. Po zwiedzeniu muzeum ruszyliśmy na Suwalszczyznę, wizytując po drodze Krainę Otwartych Okiennic i unikatowe pod względem architektonicznym oraz zdobniczym obiekty – podziwialiśmy urokliwą wieś Ciełuszki, niebieską cerkiew w Puchłach oraz zieloną cerkiew w Trześciance. A potem odwiedziliśmy pięknie położony Supraśl i niezwykłe Muzeum Ikon, utworzone na terenie dawnego monasteru. Na nocleg zajechaliśmy do Dowspudy, by zakwaterować się w pięknie odnowionej Kordegardzie, czyli zabytkowej przypałacowej wartowni hrabiego Paca w dolinie Rospudy. Tak – tego Paca „od pałaca”, a ruiny słynnego pałacu mieliśmy w zasięgu małego spaceru…

W środę ruszyliśmy na podbój Wigierskiego Parku Narodowego. Na początek Stary Folwark i zwiedzanie znajdującego się tu Muzeum Wigier, malowniczo posadowionego na brzegu jeziora, w budynku dawnej Stacji Hydrobiologicznej. Samo muzeum jest obiektem nowoczesnym, multimedialnym, interesująco przybliża wiedzę na temat jeziora, historii tego terenu, jego bogactwa przyrodniczego i dziedzictwa kulturowego. Wigry to nie tylko duże jezioro, ale też malownicze pagóry, rzeczki, dystroficzne jeziorka, cieniste lasy i słynny zespół zabytkowy dawnego eremu kamedułów. Ruszyliśmy potem w teren ścieżkami edukacyjnymi „Las” i „Suchary”, mijając po drodze owe suchary,czyli niewielkie dystroficzne jeziora, które powoli zarastają kożuchem torfowcowym, tzw. płem i otoczone są przez lasy torfowiskowe. Odkrywaliśmy na pniach sosny ślady spały żywiczarskiej, czyli dawnego pozyskiwania żywicy balsamicznej. Służyła ona do konserwacji drewna, uszczelniania i klejenia, a także do produkcji leków i kosmetyków oraz balsamacji. A kiedy na początku XX wieku intensywnie rozwinął się przemysł produkcji farb i lakierów, potrzeba naturalnej żywicy stała się największa. I stoją teraz te drzewa, „wytatuowane” niekiedy nawet z trzech stron… Podziwialiśmy po drodze różnorodne i czasem niesamowite grzyby jadalne i niejadalne, obserwowaliśmy liczne ślady bytowania bobrów. Poznanie terenu ułatwiły kładki i pomosty oraz platformy widokowe. Przejście ścieżkami Wigierskiego Parku Narodowego pozwoliło nam przyjrzeć się charakterystycznym dla tego typu ekosystemów roślinom, czyli borówce bagiennej, bagnu zwyczajnemu czy rosiczce okrągłolistnej. Ten dzień zakończyliśmy pięknym spacerem wzdłuż brzegu jeziora Wigry.

W czwartek pożegnaliśmy elegancką Kordegardę i udaliśmy się nad Kanał Augustowski – niezwykłe wodne przedsięwzięcie, które zaprojektował Ignacy Prądzyński, potem słynny generał. Budowa tego unikatowego kanału – obecnie zabytku i pomnika historii, postanowiona podczas polsko-pruskiej wojny celnej, służyć miała ominięciu pruskich komór celnych przy tranzycie zboża do Gdańska. My odwiedziliśmy śluzę Paniewo, jedyną dwukomorową na Kanale Augustowskim na terenie Polski. Zniszczona podczas II wojny przez polską dywersję i wielokrotnie potem naprawiana, została w końcu całkowicie rozebrana, a następnie odbudowana z zastosowaniem współczesnych materiałów i technik, lecz z zachowaniem oryginalnego wyglądu i systemu obsługi. Robi wrażenie!
A potem niespodzianka – w jednym z nadleśnictw mieliśmy możliwość zajrzeć do stacji reintrodukcji głuszca, czyli ptaka objętego w Polsce ochroną gatunkową ścisłą, bo narażonego na wyginięcie. Następnie Biebrzański Park Narodowy – największy park narodowy w Polsce, obejmujący szeroką dolinę rzeki Biebrzy. Odbyliśmy piękną pieszą wycieczkę w okolicy leśniczówki Grzędy, prowadzącą na Wilczą Górę i Tchórze Grzędy z wieżą widokową. Po drodze podziwialiśmy surowe, jakby skandynawskie krajobrazy i łączki chrobotkowe, odkrywaliśmy wilcze kupki, ale łosie nie chciały nam się pokazać… Pokazały się natomiast klucze żurawi i mogliśmy wreszcie posłuchać słynnego klangoru! Na nocleg przyjechaliśmy do pensjonatu Wizna Port – kolejnego atrakcyjnego i wartego polecenia miejsca na naszej trasie, położonego w malowniczej dolinie Narwi.

Piątek rozpoczęliśmy wczesną pobudką – wyprawa do Carskiej Twierdzy Osowiec wymagała od nas żołnierskiej dyscypliny. Twierdza znajduje się na terenie jednostki wojskowej, więc wymagane tu są: punktualność, lista obecności i dokumenty tożsamości. Zwiedzanie wyłącznie z przewodnikiem i ma to sens. Tę potężną fortecę w drugiej połowie XIX wieku Rosjanie wybudowali w zwężeniu bagien biebrzańskich, z pięknym widokiem na Dolinę Biebrzy. Była typową twierdzą zaporową, zaliczaną do
najnowocześniejszych twierdz świata, a swoją sławę zyskała przez fakt, że nigdy nie została zdobyta. W czasie I wojny światowej doszło tu do dramatycznych wydarzeń: po wielu miesiącach oblężenia Niemcy zdecydowali się, w celu złamania oporu obrońców twierdzy, użyć gazów bojowych – gazowych związków chloru i bromu. Wojska rosyjskie nie miały jeszcze wtedy na wyposażeniu masek przeciwgazowych, więc skutki tej akcji były straszne. Jednak ku przerażeniu Niemców, małej grupie żołnierzy udało się przeżyć i resztką sił wyprowadzić kontratak – wydarzenie to przeszło do historii pod nazwą „atak umarłych” (dla zainteresowanych: krótki film będący próbą rekonstrukcji tych wydarzeń jest dostępny na youtube.com). Jednym z nielicznych obrońców twierdzy, którzy przeżyli ciężkie zatrucie gazem był podporucznik Władysław Strzemiński – po wojnie malarz, teoretyk sztuki, pionier awangardy i twórca tzw. powidoków. Potem jeszcze krótka wizyta w siedzibie Biebrzańskiego Parku Narodowego, która mieści się w tej samej osadzie Osowiec-Twierdza i wyjście w teren, czyli wycieczka pieszo-autokarowa dookoła Basenu Południowego, z wejściami w głąb bagien po ścieżkach i pomostach. Basen południowy obejmuje najbardziej naturalny odcinek doliny Biebrzy, osiągającej tu szerokość 12-15 km. A więc zaliczyliśmy Ścieżkę Długa Luka, Bagno Ławki, Groblę Honczarowską, słynną Carską Drogę i wieżę widokową w Burzynie z niezwykłą panoramą na całą dolinę Biebrzy. I tym razem nie udało nam się zobaczyć łosia, ale jest wytłumaczenie tej sytuacji: na bagnach odbywało się właśnie koszenie trzciny, która ekspansywnie zarasta jeziora i zagraża bioróżnorodności. Taki pokos jest szczególnie potrzebny na chronionych obszarach wodno-błotnych, np. w Biebrzańskim Parku Narodowym służy on zagrożonej wodniczce, rzadkiemu ptaszkowi z rodziny wróblowatych. Ale przerobione na kosiarki ratraki hałasują, czego łosie bardzo nie lubią i chowają się tam, gdzie cicho. W drodze powrotnej jeszcze postój i chwila zadumy na miejscu pamięci na Górze Strękowej, gdzie we wrześniu 1939 r. rozegrały się dramatyczne wydarzenia związane z bohaterską obroną Wizny w obliczu przytłaczającej przewagi wroga. W ruinach ostatniego schronu dowodzenia pochowane są szczątki dwóch bohaterów, którzy do końca nie opuścili swoich pozycji – kpt. Władysława Raginisa i por. Stanisława Brykalskiego. W samej Wiznie znajduje się kilka interesujących murali poświęconych tej tematyce. Naszemu powrotowi tego dnia towarzyszyły piękne klucze żurawi, ale prawdziwą wisienką na torcie okazała się wyprawa łodzią po Narwi z nadzieją na spotkanie bobrów. I udało się! Wieczorową porą, cichutcy jak myszki, byliśmy świadkami przedstawienia jednego aktora – dorodny bóbr pokazał nam spektakl apetycznego pałaszowania kolacji.

A w sobotę trzeba się już było pakować i w drogę… Najpierw przejazd do Tykocina – niegdyś miasta królewskiego, klimatycznego, z pięknymi zabytkami i z zachowanym oryginalnym układem urbanistycznym. Wizyta w pięknej Wielkiej Synagodze – Muzeum Kultury Żydowskiej w Tykocinie z bogatą ekspozycją bardzo ciekawych judaików przypomniała nam o czasach, gdy mieściła się tu druga co do wielkości, po krakowskiej, gmina żydowska w Polsce. Miasto nazywane bywa perłą baroku – podziwialiśmy tu m.in. bazylikowy kościół Świętej Trójcy oraz pomnik Stefana Czarnieckiego, uznawany za drugi po Kolumnie Zygmunta najstarszy świecki pomnik w Polsce. Przejechaliśmy także na północny brzeg Narwi, by zwiedzić zrekonstruowany zamek króla Zygmunta Augusta. Na koniec było jeszcze buszowanie na urokliwym, tykocińskim ryneczku wśród stoisk ze smakowitymi, lokalnymi specjałami. A potem już powrót.

Impreza bardzo się udała, chociaż pogoda nie sprzyjała wyprawie, ale na szczęście deszcz nie padał w dzień. Ubieraliśmy się więc ciepło, na cebulkę i w teren – realizować założony program i nie tylko!

Ten różnorodny i ciekawy program opracował dla nas Piotr razem z Renatą Krzyściak- Kosińską, dr n. biologicznych, zoologiem, specjalistą od ochrony przyrody i fotografem , która jako nasz przewodnik znakomicie poprowadziła wyprawę na Podlasie.

Tekst i zdjęcia przygotowała Viola.

Komentarze, uwagi, zapytania... mile widziane

Galeria

Obejrzyj relacje z innych wycieczek

Stelvio 2025

4 – 13 lipca Góry i zabytki w Południowym Tyrolu Ubiegłoroczny wyjazd...

Kvety a hory 2025

9 – 13 czerwca Pora na Szarysz Przez Szarysz przejeżdżaliśmy już wielokrotnie...

Niemcy 2025

26 – 30 maja Królestwo Ogrodów „Pamiętajcie o ogrodachPrzecież stamtąd przyszliścieW żar...

Sardynia 2025

5 – 15 maja W cieniu nuragów  Wylądowaliśmy w Cagliari wczesnym poniedziałkowym...

Warmia i Pomorze 2025

22 – 27 kwietnia Krzyżacy, Krzyżacy… Szlak tegorocznej wycieczki wielkanocnej, jak zwykle...

Egipt 2025

10 – 20 lutego Starożytny Egipt Z cegieł stoją wielkie góry, a...

Pireneje 2024

1 – 11 lipca Pireneje, Pireneje! Wcześniej, podczas naszych klubowych wycieczek nie...

Kvety a hory 2024

21 – 26 maja W dolinie środkowego Wagu Tegoroczne Kvety, prawdopodobnie 19...

Łuk Mużakowa 2024

3 – 7 kwietnia Wycieczka Wielkanocna Zasadniczym celem wycieczki był Łuk Mużakowa,...

Malta 2024

24 lutego – 2 marca Na zielonej Malcie Wybraliśmy się na Maltę...

Góry Opawskie 2023

9 – 12 listopada Reunion w Jarnołtówku Tegoroczny Reunion zaplanowaliśmy na terenie...

Madera 2023

27 września – 7 października Na wyspie wiecznej wiosny Niewielka Madera to...

Pomorze Zachodnie 2023

12 – 16 kwietnia Na Pomorzu Zachodnim Wycieczka wielkanocna anno 2023 rozpoczęła...

Cypr 2023

19 – 27 marca Cypryjskie rozmaitości Końcówkę marca spędziliśmy w tym roku...

Beskid Niski 2022

10 – 13 listopada Beskid niski, ale rozległy Bazą tegorocznego Reunionu był...

Peloponez 2022

21 – 28 września Wycieczka w głąb dziejów Gdzie można zobaczyć materialne...

Inflanty 2022

24 lipca – 5 sierpnia Na Łotwie i w Estonii Zwiedzać dawne...

Kvety a hory 2022

11 – 19 czerwca Na łąkach i w wąwozach Tradycyjne Kvety a...

Holandia 2022

23 – 28 kwietnia Tulipanomania Wycieczkę na tulipany, do czarodziejskiego ogrodu Keukenhof...

Beskid Śląski 2021

10 – 14 listopada Reunion w Beskidzie Śląskim Przymierzaliśmy się do tego...

Podlasie 2021

19 – 25 września Jesienny urok Podlasia Prognoza pogody nie była zachęcająca,...

Kvety a hory 2021

2 – 6 czerwca Cztery w jednym Zaraza spowodowała, że musieliśmy odwołać...

Karkonosze 2020

5 – 13 września Zamiast Gór Pindos Karkonosze W pierwszej połowie września...

Reunion 2019

8 – 11 listopada Reunion nad Wartą Bazą tegorocznego zjazdu towarzysko-krajoznawczego był,...

Bawaria 2019

30 sierpnia – 8 września Malownicza Bawaria W kameralnej, kilkunastoosobowej grupie wyruszyliśmy...

Ukraina 2019

15 – 23 czerwca Na zielonej Ukrainie W tym roku tradycyjna wycieczka...

Sycylia 2019

24 kwietnia – 4 maja Nad Źródłem Aretuzy Nasza podróż na Sycylię...

Sulejów 2018

26 – 28 października Reunion w nietypowym czasie Ponieważ 11 listopada przypadał...

Chiny 2018

12 – 27 września W krainie łagodnych smoków Wycieczka do Chin była...

Kvety a hory 2018

30 maja – 3 czerwca W Górach Kremnickich Kvety 2018 były raczej...

Istria 2018

28 kwietnia – 6 maja Istria Tegoroczny wyjazd majowy na Istrię był...

Armenia 2018

26 kwietnia – 6 maja Przesilenie w Armenii Już na parę tygodni...

Wielkopolska 2018

4 – 8 kwietnia Wielkopolska, Wielkopolska… VI wycieczka wielkanocna zaprowadziła nad Wartę...

Kvety a hory 2017

14 – 18 czerwca Kvety w Wielkiej Fatrze Tegoroczne (nie wiadomo dokładnie,...

Liguria 2017

27 kwietnia – 7 maja Na Włoskiej Riwierze W naszych wycieczkach do...

Polesie 2017

19 – 23 kwietnia Polesia czar…. Piąta (mały jubileusz) wielkanocna wycieczka przyrodnicza...

Dolomity 2016

25 sierpnia – 4 września Znowu w Dolomitach Trudno uwierzyć, że to...

Kvety a hory 2016

26 – 29 maja Najpierw KVETY, potem HORY Tegoroczne KVETY zaczęły się...

Andaluzja 2016

28 kwietnia – 8 maja Splendor al-Andalus* Pierwotnie planowałem wyjazd do Anatolii,...

Łużyce 2016

30 marca – 3 kwietnia Łużyce i okolice W tym roku Wielkanoc...

Bieszczady 2015

7 – 11 listopada Reunion 2015 Reunion 2015 na zawsze pozostanie w...

Niemcy 2015

23 lipca – 2 sierpnia Nie tylko nad Renem i Mozelą Wśród...

Korsyka 2015

3 – 14 czerwca Znowu na wyspie! Po ubiegłorocznej wycieczce na Kretę,...

Kvety a hory 2015

3 – 7 czerwca Mała Fatra w pełnym słońcu Tegoroczne „Kvety a...

Sudety 2014

7 – 11 listopada Góry, skały i podziemia – reunion 2014 Tegoroczny...

Bułgaria 2014

24 lipca – 5 sierpnia Jeszcze wyżej odrobinę… W ubiegłym roku wyszliśmy...

Kvety a hory 2014

18 – 22 czerwca Tradycja trzyma się dobrze Po ponad dziesięciu latach...

Gruzja 2014

13 – 22 czerwca Gruzińskie rozmaitości Zazwyczaj nie prowadzę wycieczek do krajów,...

Kreta 2014

24 kwietnia – 4 maja Wiosna na Krecie Kreta, wyspa wśród morskiej...

Jura 2013

8 – 11 listopada Reunion nad Wiercicą Tegoroczne posezonowe spotkanie wyznaczyliśmy sobie...

Złoto Renu 2013

29 sierpnia – 8 września Katedry i wino Już dawno chciałem odwiedzić...

Lazio 2013

29 kwietnia – 5 maja Spójrz jak Soraktu szczyt…….. Pragnienie aby wejść...

Kvety a hory 2013

29 maja – 2 czerwca Piecki nie puściły! Po 10 latach (datowanie...

Dolny Śląsk 2013

3 – 7 kwietnia W krainie złota, agatów i wygasłych wulkanów Pomysł...

Dolomity 2012

28 sierpnia – 9 września Dolomity, Dolomity Wrześniowa wycieczka w Dolomity została...

Kvety a hory 2012

6 – 10 czerwca Skały zamiast kwiatów Tegoroczne Kvety a Hory nie...

Rumunia 2012

27 kwietnia – 6 maja Widzieliśmy twarz Decebala! Tegoroczna majowa wycieczka zaprowadziła...

Biebrza 2012

11 – 15 kwietnia Wielkanocna wycieczka na bagna W tym roku, z...

Sacri Monti 2011

1 – 11 września Na Świętych Górach Pomysł aby zobaczyć włoskie Sacri...

Kvety a hory 2011

22 – 26 czerwca Kvety w Tatrach Rzadko się zdarza, żeby Boże...

Dolina Aosty 2011

4 – 13 marca Narty pod Matterhornem Dolina Aosty była miejscem tegorocznego...

Sudety 2010

11 – 14 listopada Reunion w Sudetach Kolejny reunion przeszedł do krainy...

Apeniny 2010

26 sierpnia – 5 września Tydzień w Apeninach Do wyjazdu w Apeniny...

Kvety a hory 2010

2 – 6 czerwca Jak to na Kvetach było…. Tegoroczne, ósme już...

Dolomity 2010

5 – 14 marca Val di Fassa W tym roku wybór padł...

Roztocze 2009

7 – 11 listopada Reunion deszczowy, ale nie bardzo Kolejny zjazd członków...

Morawy 2009

30 kwietnia – 3 maja Z wizytą u Radegasta To była już...

Marilleva 2009

6 – 15 marca Dwie gitary w Marillevie……… Tydzień w Marillevie upłynął...

Lanckorona 2008

7 – 11 listopada Reunion, czyli zjazd towarzyski Ci, którzy zdecydowali się...

Umbria 2008

29 sierpnia – 7 września „Przechodniu, patrz na życie wesołego źródła,jeżeli uważnie...

Rumunia 2007

27 kwietnia – 6 maja Bukowina Prawie do rozpoczęcia ostatniego tzw. długiego...

Kvety a hory 2006

14 – 18 czerwca Elektryczne Kvety Kvety 2006 roku miały dwa cele:...

Toskania 2006

28 kwietnia – 7 maja Wiosna w Toskanii Minęły już 4 lata...

Scroll to Top